28 października 2014

Matka czarownica

Jest noc.
Śpię.
Snem matki czuwającej, ale "śpię".

Młoda ze mną, Młody w swoim łóżeczku.
Sen mam jakiś nawet.
Śni mi się, że Młoda jest pod stołem i nie może wyjść.

Budzę się.
Z niepokojem się budzę.
Po omacku schylam się pod ławę.
A tam Młoda...
Spadła z łóżka...
"Nie umie wyjść..." słyszę cichutki głosik mojej Małej...

Wyciągam, przytulam, zasypiamy koło siebie spokojnie.

Instynkt?
Podświadomość.
Czary...?

2 komentarze: